Rozdział 1 część 1
Rozdział 1.
Cześć jestem Daria Dratewka mam 23 lata i mieszkam z rodziną w Warszawie ale już nie długo przeprowadzam się do Krakowa ponieważ dostałam się na studia prawnicze.
Interesuje się muzyką, śpiewem, tańcem a przede wszystkim prawdą dlatego idę na kierunek prawniczy by bronić niewinnych ludzi. Nie na widzę kłamstw.
3 Lata temu przeżyłam traumę po której zbieram się już 3 lata dlatego teraz idę na studia choć nadal się nie pozbierałam ale życie trwa dalej tak mówią. Dla mnie życie się już skończyło 3 lata temu i wiem że już nigdy nie będę szczęśliwa ale nie chce by rodzina ciągle patrzyła jak leżę w łóżku zalewam się łzami i nie chce nic jeść.
Czy mam depresje hmm myślę że tak choć teraz to już bardziej ogromny smutek który nie pozwala na uśmiech czy nadzieje na coś dobrego.
Pewnie ciekawi jesteście co się wydążyło takiego w moim życiu że jestem w takim stanie. No cóż wybaczcie ale nie jestem w stanie wam jeszcze o tym opowiedzieć przepraszam zrozumcie, dla mnie to jest bardzo trudne i bolesne.
Tak bardzo bym chciała cofnąć czas by nie wydarzyło się to co się wydarzyło, tęsknie za tamtymi czasami zanim stała się ta tragedia i za osobami które straciłam przez to zdarzenie, za beztroskimi dniami razem z nimi, za głośnym radosnym śmiechem który wypełniał uszy, dom, ulice i za bezpiecznymi ramionami jego, gdy mnie w nich trzymał nie chciałam już niczego więcej poza wspólną przyszłością z nimi u boku.
A teraz jestem sama zupełnie sama, sama wśród ludzi słaba i samotna tej pustki po nich nie jest wstanie wypełnić nawet rodzina to dziwne ale tak już jest tylko oni by byli wstanie przywrócić mnie do życia, teraz żyje ale czuje się jak bym umarła.
Zaraz po tym wydarzeniu próbowałam ze sobą skończyć chciałam jedynie być z nimi ale gdy już czułam że zaraz do nich dołączę słyszałam jego głos jak zły mówił.
Co ty wyprawiasz nigdy więcej tego nie rób cale życie przed tobą!
A po chwili wszystko milkło a ja otwierałam oczy próbowałam kilka razy ale za każdym razem było to samo więc w końcu przestałam. Dziś wiem że to on na de mną czuwa i żyje dzięki niemu choć czasami tęsknota i bul sprawiają że wolała bym być po tej drugiej stronie tam gdzie nie ma bólu, cierpienia ale są oni. Jednak życie nie jest takie jak my chcemy tylko takie jakie chce by było sam najwyższy czyli Pan Bóg tylko czemu musiał akurat mi zabrać osoby które kochałam nad życie dlaczego ja! Pytam oto od 3 lat i po dziś dzień nie otrzymałam odpowiedzi życie jest nie sprawiedliwe!!!! 😥